Znalazłam ten francuski dom na blogu Burza Inspiracji. Chociaż jako całość jest dziwny (bardzo dziwny!) i niespecjalnie przypadł mi do gustu, zachwycił mnie kolorem drzwi i okien. Jak przymkniemy oczy na ponurą atmosferę panującą we wnętrzach, zauważymy ciekawe zielone dodatki - zielone krzesła, taborety, a nawet lampę z zielonego szkła. Liczne pasiaste tkaniny, odpadająca farba, popękane ściany, stare drewno. I w tym wszystkim skrył się nowoczesny komputer :)
Także nie patrzcie na wielką białą głowę kozła (?) na ścianie, a zwróćcie swoją uwagę na to, co w tym XVIII-wiecznym wiejskim domu jest najpiękniejsze. Jest tu kilka subtelnych dodatków, które często chętnie zobaczylibyśmy w swoich wnętrzach...
Więcej zdjęć na blogu Burza Inspiracji oraz na stronie Elle Decor.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
PS. A zwróciliście uwagę na kolorowy obraz powieszony między oknami? ;)