Dzisiaj pokażę Wam zdjęcie naszej nowej kuchni. Nie wiem, jak prezentuje się w tej chwili, bo jeszcze pomieszkują tam dotychczasowi lokatorzy i na razie do nich nie zaglądaliśmy, ale powinna wyglądać bardzo podobnie. Delikatny kolor, symetria, malutkie płytki... no właśnie! Spójrzcie na te kafelki zamiast blatu:
Widzicie to?! Wiecie, jak się czyści te fugi? Wiecie, jak się ściera okruszki? Bo ja chyba wolałabym nie wiedzieć. Co jeszcze mi się nie podoba? Okap. To najgorszy typ okapów. Najbardziej bolesny. Nie dość, że sam w sobie jest spory, to jeszcze został dodatkowo obudowany, by w celu obicia sobie głowy, nie trzeba się było zbyt wychylać. Ale nie szkodzi. Kiedyś to wszystko poprawimy :)