Czuję przytłaczający świąteczny klimat. W oknach migające kolorowe lampki, na ulicach błyszczące fioletowe bombki, przebierańcy sprzedający opłatek i wszechobecne choinki uginające się pod ciężarem bombek. To wszystko jest jak ciężkostrawny obiad. Jak jeszcze myślę o tych dzikich tłumach w centrach handlowych, cały czar Świąt pryska! A przecież nie musi tak być. Pisałam już TUTAJ, że Święta nie muszą być czerwone. Jak kocham czerwień, tak ta w wydaniu grudniowym zupełnie do mnie nie przemawia. Jest pozbawiona swojej lekkości. Dlatego dzisiaj chcę podzielić się z Wami zdjęciami delikatnych dekoracji. Naturalne materiały i subtelne kolory. Spójrzcie, jak pięknie się prezentują. To zupełnie inne oblicze Świąt!
![]() |
Wszystkie zdjęcia od kapibara.com.pl |
Czy Mikołaj zawsze musi mieć brodę i dużo zmarszczek na twarzy? A gdyby był bardziej podobny do Brada Pitta niż do Dziadka Mroza? Święta to przede wszystkim szansa na spędzenia czasu z bliskimi. Odsapnięcie od nawału pracy, odreagowanie straszliwych zimowych ciemności. To czas dla nas. Czy aby na pewno migające lampki i Kevin sam w domu to otoczenie nam sprzyjające? Spójrzmy na ten czas trochę inaczej. Zapomnijmy o 'obowiązkowych' punktach programu. Zastanówmy się, czym te Święta właściwie są? Poza wymiarem kulturowym i religijnym. Czym one powinny być dla nas? A gdy już to sobie uświadomimy, dostosujmy dom do potrzeb naszego serca, wolni od komercyjnego wizerunku tych dni.