Zielony to mój ulubiony kolor. Tak jest od zawsze, czyli od kiedy przestałam urządzać wszystkie pokoje moich lalek na różowo. Ale tak naprawdę to nie wiem, czy akurat ten kolor jest najpiękniejszy. Przecież jest turkusowy, czerwony, pomarańczowy, błękitny... wszystkie takie śliczne. Ale nie lubię zbyt często zmieniać zdania. Dlatego zostańmy przy zielonym. Nie może być tak, że co miesiąc inna barwa będzie tą jedyną.
Tak samo mam z piosenkami. Od lat na pierwszym miejscu w moim rankingu jest
Moonlight Shadow Oldfielda i chociaż poznaję dużo nowych wybitnych utworów, chociaż czasem w kółko słucham czegoś zupełnie innego, to ulubiona jest tylko ta.
Ale wróćmy na łono zieleni, która ma tyle odcieni, że każdy znajdzie coś dla siebie. Od soczystej trawy, przez lekko przegniły, po butelkową zieleń. O czym warto pamiętać? Na pewno o tym, że zielone są również rośliny. Jestem wielką zwolenniczką kwiatów w domach, więc nie zabraknie ich również w tym poście. Gotowi? Startujemy:
![]() |
pinterest.com |
![]() |
pinterest.com |
A Wy jak dużo zieleni macie w swoich domach? :)