Jednej rzeczy nie rozumiem. Chociaż nie - tak naprawdę wielu rzeczy nie rozumiem, ale dzisiaj będzie tylko o jednej. Dlaczego kolor miętowy nazywa się miętowym? Przecież mięta ma zupełnie inną barwę!
Jest po prostu zielona. Turkusowy jak turkusy, pomarańczowy jak pomarańcze, a miętowy...? Bez sensu!
Pomijając tę drobną nieścisłość w nazewnictwie, to do miętowego nie mam żadnych zastrzeżeń. Lubię ten kolor. Pięknie wygląda na paznokciach. Miętowe szpilki też zawsze przykuwają moją uwagę. A jak się prezentuje we wnętrzach? Mam dla Was kilka inspiracji.